Jaskinie Podróże Nurki Grafika Mizar Teksty Kulinaria Lemkov Namiary Mapa RSS English
Spelunka Trybików Jaskinie 2004 2004-02-28 Jaskinia Miętusia - Wielkie Kominy YAC Software
  Wróć

Wprowadzenie

Spis akcji

Szkice techniczne

Jaskiniowy słownik polsko-angielski

2010

2009

2008

2007

2006

2005

2004

2004-12-30
J. Psia, J. w Straszykowej Górze


2004-11-06..08
Jaskinia Optymistyczna


2004-10-17
Sokole Góry #3


2004-10-09
Jaskinia Koralowa


2004-08-01..13
Słowenia


2004-06-26
Bańdzioch Kominiarski


2004-06-06..14
Tydzień Jubileuszu


2004-05-23
J. Szachownica I i II


2004-05-03
Bunkry w Janówku (2)


2004-04-17
Jaskinie: Urwista, Studnisko, Koralowa


2004-04-10
Bunkry w Janówku


2004-04-04
Dol. Będkowska


2004-02-28
Jaskinia Miętusia - Wielkie Kominy


2004-02-21..23
Etap zimowy kursu Marty


2004-02-15
J. w Zielonej Górze, J. Towarna i Dzwonnica, J. Cabanowa


2003

2004-02-28 Jaskinia Miętusia - Wielkie Kominy
Osoby: K Kędracka, Marhewka, Michał Trybulec, M Pudło, A Więch
Miejsce: Tatry Zachodnie
Jaskinia: Miętusia (Wielkie Kominy)

Tydzień temu jeszcze mówiłem sobie, że po pierwsze: nie będę więcej chodził zimą do jaskiń (inna rzecz, że tej zimy byłem już dwa razy, ale to przebieranie się i głęboki śnieg...), a po drugie: nie idę więcej do Miętusiej (chodzi o Rurę)... No, ale okazja pierwszego wyjazdu do poważnej jaskini już bez instruktora - i po obietnicach!

No właśnie, oprócz Adama, wszyscy byliśmy tuż po zdanym egzaminie na Kartę Taternika Jaskiniowego (Adam załatwił sprawę wcześniej) i musieliśmy wypróbować nasze umiejętności. Padło na Wielkie Kominy w Miętusiej. Zaopatrzyliśmy się więc w niezbędny sprzęt (liny klubowe) i rozpiskę jaskini (bez szkicu). Po dobrze przespanej nocy o 10-tej rano ruszyliśmy na szlak. W drodze do jaskini wypróbowaliśmy sanki jako środek transportu worków - oceny mieszane; łatwo się ciągnie, jeżeli się to to nie przewraca... Przed 13-tą weszliśmy do Rury, sprawnie doszliśmy do Sali Bez Stropu, pokonaliśmy Kaskady i zaczęliśmy poręczowanie Wielkich Kominów przy Błotnych Zamkach (krótka dyskusja czy lunch robimy przed Kominami, czy po)...

Tu popełniliśmy poważny błąd, wynikający chyba z braku doświadczenia i zbyt miękkiego serca. Otóż idąc do Błotnych Zamków zakładaliśmy naszą poręczówkę już obok innej - ekipa przed nami poszła do Marwoja. Natomiast ekipa za nami (trzyosobowa) radośnie nie poręczowała nic (widząc już dwie liny). Nad Wielkimi Kominami dogonili nas i zaproponowali, że zjadą na naszych linach w dół, w zamian za co zdeporęczują liny (w czasie naszego posiłku). Zgodziliśmy się... Wszystko więc było pięknie ładnie, tylko po pierwsze: musieliśmy swoje odczekać na dole (medal dla osoby, która zawiesiła tam płachtę chroniącą przed deszczem) już w mokrych kombinezonach, po drugie: musieliśmy odczekać na górze, aż zostaną zdeporęczowane nasze liny. Ale to nie koniec: przecież oni nie mieli własnych poręczówek w całej jaskini, więc musieli wychodzić po naszych (te drugie zostały w międzyczasie zdjęte), a my oczywiście znowu czekaliśmy... Dzięki temu nasza akcja ze sprawnej i szybkiej przerodziła się w coś okrutnie ślamazarnego, przemarzliśmy też do szpiku kości, a siły opadły totalnie... Następnym razem w takim przypadku to najpierw delikwentów trzeba opier...lić a następnie chyba zostawić na dole - niech wspinają to, czego im się nie chciało poręczować! Jedyną korzyść jaką z tego wynieśliśmy, to szkic Miętusiej, który otrzymaliśmy w prezencie. Z jaskini wypełzliśmy dopiero przed pierwszą w nocy, co oznaczało, że w niedzielę jednak sobie odpuścimy (a była w planach jeszcze jedna dziura)...

Tydzień temu jeszcze mówiłem sobie, że po pierwsze: nie będę więcej chodził zimą do jaskiń (inna rzecz, że tej zimy byłem już dwa razy, ale to przebieranie się i głęboki śnieg...), a po drugie: nie idę więcej do Miętusiej (chodzi o Rurę)... No, ale okazja pierwszego wyjazdu do poważnej jaskini już bez instruktora - i po obietnicach!

No właśnie, oprócz Adama, wszyscy byliśmy tuż po zdanym egzaminie na Kartę Taternika Jaskiniowego (Adam załatwił sprawę wcześniej) i musieliśmy wypróbować nasze umiejętności. Padło na Wielkie Kominy w Miętusiej. Zaopatrzyliśmy się więc w niezbędny sprzęt (liny klubowe) i rozpiskę jaskini (bez szkicu). Po dobrze przespanej nocy o 10-tej rano ruszyliśmy na szlak. W drodze do jaskini wypróbowaliśmy sanki jako środek transportu worków - oceny mieszane; łatwo się ciągnie, jeżeli się to to nie przewraca... Przed 13-tą weszliśmy do Rury, sprawnie doszliśmy do Sali Bez Stropu, pokonaliśmy Kaskady i zaczęliśmy poręczowanie Wielkich Kominów przy Błotnych Zamkach (krótka dyskusja czy lunch robimy przed Kominami, czy po)...

Tu popełniliśmy poważny błąd, wynikający chyba z braku doświadczenia i zbyt miękkiego serca. Otóż idąc do Błotnych Zamków zakładaliśmy naszą poręczówkę już obok innej - ekipa przed nami poszła do Marwoja. Natomiast ekipa za nami (trzyosobowa) radośnie nie poręczowała nic (widząc już dwie liny). Nad Wielkimi Kominami dogonili nas i zaproponowali, że zjadą na naszych linach w dół, w zamian za co zdeporęczują liny (w czasie naszego posiłku). Zgodziliśmy się... Wszystko więc było pięknie ładnie, tylko po pierwsze: musieliśmy swoje odczekać na dole (medal dla osoby, która zawiesiła tam płachtę chroniącą przed deszczem) już w mokrych kombinezonach, po drugie: musieliśmy odczekać na górze, aż zostaną zdeporęczowane nasze liny. Ale to nie koniec: przecież oni nie mieli własnych poręczówek w całej jaskini, więc musieli wychodzić po naszych (te drugie zostały w międzyczasie zdjęte), a my oczywiście znowu czekaliśmy... Dzięki temu nasza akcja ze sprawnej i szybkiej przerodziła się w coś okrutnie ślamazarnego, przemarzliśmy też do szpiku kości, a siły opadły totalnie... Następnym razem w takim przypadku to najpierw delikwentów trzeba opier...lić a następnie chyba zostawić na dole - niech wspinają to, czego im się nie chciało poręczować! Jedyną korzyść jaką z tego wynieśliśmy, to szkic Miętusiej, który otrzymaliśmy w prezencie. Z jaskini wypełzliśmy dopiero przed pierwszą w nocy, co oznaczało, że w niedzielę jednak sobie odpuścimy (a była w planach jeszcze jedna dziura)...
2004-02-28
Jaskinia Miętusia - Wielkie Kominy
Poprzednie Następne Zamknij
Sprawdź też opis jaskini na stronie Epimenides.

[MJT] Zdobyty szkic techniczny
[MJT] Zdobyty szkic techniczny
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Ile osób potrzeba do zworowania lin?
[MJT] Ile osób potrzeba do zworowania lin?
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Nowoczesny środek transportu worów
[MJT] Nowoczesny środek transportu worów
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Chociaż czasem sprawiał problemy...
[MJT] Chociaż czasem sprawiał problemy...
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Adam udaje Kamińskiego
[MJT] Adam udaje Kamińskiego
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] I znowu w Rurze (jeszcze uśmiechnięci w drodze na dół)
[MJT] I znowu w Rurze (jeszcze uśmiechnięci w drodze na dół)
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] W Salce z Miseczką
[MJT] W Salce z Miseczką
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Przed Kaskadami
[MJT] Przed Kaskadami
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Początek Wielkich Kominów (jeszcze susi)
[MJT] Początek Wielkich Kominów (jeszcze susi)
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] O czym marzy grotołaz?
[MJT] O czym marzy grotołaz?
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] "Tak przytulić się do miękkiego, ciepłego cycuszka..."
[MJT] "Tak przytulić się do miękkiego, ciepłego cycuszka..."
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Albo bardziej realne - mieć ciepłe dupsko (tutaj: ogrzewane wytwornicą)
[MJT] Albo bardziej realne - mieć ciepłe dupsko (tutaj: ogrzewane wytwornicą)
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Nie będziemy wnikać...
[MJT] Nie będziemy wnikać...
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] ...co oni tu robią - sami oceńcie
[MJT] ...co oni tu robią - sami oceńcie
Poprzednie Następne Zamknij


[???] Niech mnie ktoś przytuli!
[???] Niech mnie ktoś przytuli!
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Melodia mgieł nocnych w Błotnych Zamkach
[MJT] Melodia mgieł nocnych w Błotnych Zamkach
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Nastrój zaczyna się udzielać
[MJT] Nastrój zaczyna się udzielać
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Szalony czarodziej...
[MJT] Szalony czarodziej...
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] ...i jego świta
[MJT] ...i jego świta
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Jak dzieci...
[MJT] Jak dzieci...
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] To wszystko jej wina!
[MJT] To wszystko jej wina!
Poprzednie Następne Zamknij


[???] Udział wzięli (od lewej):
Kartonik, Trybi, KasiaK, AdamW, Marhewka
[???] Udział wzięli (od lewej):
Kartonik, Trybi, KasiaK, AdamW, Marhewka
Poprzednie Następne Zamknij


Góra

Komentarze
Kurczę!
Na razie brak komentarzy...

Góra

Dodaj komentarz (pola z gwiazdką są obowiązkowe)
Imię / ksywa *
Mail (pozostanie ukryty) *
Twoja strona
Komentarz (bez tagów) *
Wpisz tekst wyświetlony poniżej *
 

Góra