Osoby: M&M Trybulce, Aro
Miejsce: Sokole Góry koło Olsztyna pod Częstochową
Akcje:
Szczegóły:
Tym razem pojechaliśmy na dwa dni w Jurę, w planach: zwiedzanie jaskiń głębszych Sokolich Gór.
Pierwszego dnia chcieliśmy zejść do Studniska i może obalić coś jeszcze, jednak większy kurs
z Łodzi nie obstawił jedynie Urwistej - tam też się udaliśmy w pierwszej kolejności
(inna rzecz, że mimo przybycia w piątek wieczorem zebraliśmy się na akcję w sobotę dopiero w okolicach południa -
troszkę przeciągnęła się impreza wieczorna...).
Studnia wlotowa robi wrażenie: wielki otwór (w sensie średnicy) w ziemi upstrzony skałami.
Chwilę nam zajęło poręczowanie tegoż, jakoś nie mogliśmy się należycie skupić.
Zjazd zrobiliśmy bez przepinek, ale za to z długim odciągiem - tak że się jechało te 20 kilka metrów w lufie.
Niestety zaczęło kręcić (przypomniała mi się Jaskinia Pod Wantą, gdzie wolny zjazd, podskakiwanie jak jojo
w połączeniu z obrotami może doprowadzić do nadczynności przewodu pokarmowego).
W sali głównej bardzo ładne i duże nacieki, niestety już suche. Korytarz północny mało ciekawy, chociaż może dwie rzeczy warto odnotować:
1) przejście pod/obok zawaliska może nieco stresować (wygląda jakby kamienie trzymały się ledwo ledwo),
2) można nieoczekiwanie napotkać przykłady współczesnej sztuki speleologów (vide zdjęcia).
Za to korytarz południowy jest fantastyczny - niskie sale między popękanym spągiem a płytą skały stropu,
wiele bocznych przejść między głazami, ciasne przełazy... No, rozbiegliśmy się (a raczej rozczołgaliśmy się) jak dzieci.
Tym razem pojechaliśmy na dwa dni w Jurę, w planach: zwiedzanie jaskiń głębszych Sokolich Gór.
Pierwszego dnia chcieliśmy zejść do Studniska i może obalić coś jeszcze, jednak większy kurs
z Łodzi nie obstawił jedynie Urwistej - tam też się udaliśmy w pierwszej kolejności
(inna rzecz, że mimo przybycia w piątek wieczorem zebraliśmy się na akcję w sobotę dopiero w okolicach południa -
troszkę przeciągnęła się impreza wieczorna...).
Studnia wlotowa robi wrażenie: wielki otwór (w sensie średnicy) w ziemi upstrzony skałami.
Chwilę nam zajęło poręczowanie tegoż, jakoś nie mogliśmy się należycie skupić.
Zjazd zrobiliśmy bez przepinek, ale za to z długim odciągiem - tak że się jechało te 20 kilka metrów w lufie.
Niestety zaczęło kręcić (przypomniała mi się Jaskinia Pod Wantą, gdzie wolny zjazd, podskakiwanie jak jojo
w połączeniu z obrotami może doprowadzić do nadczynności przewodu pokarmowego).
W sali głównej bardzo ładne i duże nacieki, niestety już suche. Korytarz północny mało ciekawy, chociaż może dwie rzeczy warto odnotować:
1) przejście pod/obok zawaliska może nieco stresować (wygląda jakby kamienie trzymały się ledwo ledwo),
2) można nieoczekiwanie napotkać przykłady współczesnej sztuki speleologów (vide zdjęcia).
Za to korytarz południowy jest fantastyczny - niskie sale między popękanym spągiem a płytą skały stropu,
wiele bocznych przejść między głazami, ciasne przełazy... No, rozbiegliśmy się (a raczej rozczołgaliśmy się) jak dzieci.
Jaskinia Urwista
Sprawdź też opis jaskini na stronie Epimenides.
[MJT] Kolejna akcja w Jurze - wszyscy zwarci i gotowi (nawet na deszcz)
[MJT] Kolejna akcja w Jurze - wszyscy zwarci i gotowi (nawet na deszcz)
[MUT] Na pierwszy rzut: Urwista
[MUT] Na pierwszy rzut: Urwista
[MUT] Studnia wlotowa robi wrażenie
[MUT] Studnia wlotowa robi wrażenie
[MUT] Jestem tam malutki na samym dole!
[MUT] Jestem tam malutki na samym dole!
[MUT] Nieco inne ujęcie - zjeżdża Aro
[MUT] Nieco inne ujęcie - zjeżdża Aro
[MUT] Gliniaste podejście pod naciekami
[MUT] Gliniaste podejście pod naciekami
[MJT] Inne ujęcie tychże
[MJT] Inne ujęcie tychże
[MUT] Oczywiście znaleźliśmy jakiś ciasny korytarzyk, w który mus było wpełznąć
[MUT] Oczywiście znaleźliśmy jakiś ciasny korytarzyk, w który mus było wpełznąć
[MJT] Przykład nowoczesnej sztuki jaskiniowej
[MJT] Przykład nowoczesnej sztuki jaskiniowej
[MJT] Aro w korytarzu obok
[MJT] Aro w korytarzu obok
[MJT] Między płytami skały - jak w katakumbach
[MJT] Między płytami skały - jak w katakumbach
[MJT] Widać Marta czuje się dobrze w ciasnych przejściach
[MJT] Widać Marta czuje się dobrze w ciasnych przejściach
[MJT] A tutaj dźwiga całą górę na swoich plecach
[MJT] A tutaj dźwiga całą górę na swoich plecach
[MUT] Aro jakoś nie spieszył z pomocą...
[MUT] Aro jakoś nie spieszył z pomocą...
[MJT] Wbrew pozorom, za Aro nieco w prawo jest wyjście z tego tunelu
[MJT] Wbrew pozorom, za Aro nieco w prawo jest wyjście z tego tunelu
[MJT] Marta już zaczyna wychodzić
[MJT] Marta już zaczyna wychodzić
[MJT] A Aro kibicuje
[MJT] A Aro kibicuje
[MJT] Marta z workiem na samej górze
[MJT] Marta z workiem na samej górze
Góra
Następnego dnia wczesnym rankiem ruszyliśmy do najgłębszej jaskini Jury. Na miejsce zjawiliśmy się jako pierwsi,
więc można było spokojnie się przygotować i zaporęczować zjazd. Mimo, że studnia wlotowa jest głębsza niż w Urwistej,
to jakoś tamta bardziej mi się podobała. Może dlatego, że w Studnisku dzięki małemu otworowi szybko robi się ciemno,
a studnia Urwistej jest cała oświetlona?
W każdym razie zjechaliśmy i zaczęliśmy zwiedzanie - od Komory Wejściowej przeszliśmy do Sali Zawaliskowej,
gdzie jest wiele fajnych form naciekowych. Następnie zaczęliśmy schodzić w kierunku Partii Spragnionych.
Czasami trochę ciasno, ale bez większych problemów. Na końcu dużo błota, poziom wody w okolicach -70 metrów.
Myślałem też, że wyjście korytarzem będzie bardziej kłopotliwe, jednak dwa kominy mają dobre stopnie
i idzie się w nich zapieraczką zupełnie spokojnie. Pewnie trening z Rury w Miętusiej trochę tutaj pomógł -
zresztą korytarz w Studnisko bardzo mi przypominał Rurę w Miętusiej...
Po wyjściu z korytarza spotkaliśmy grotołazów z Częstochowy i zrobiliśmy małą sesję zdjęciową w Sali Zawaliskowej.
Następnego dnia wczesnym rankiem ruszyliśmy do najgłębszej jaskini Jury. Na miejsce zjawiliśmy się jako pierwsi,
więc można było spokojnie się przygotować i zaporęczować zjazd. Mimo, że studnia wlotowa jest głębsza niż w Urwistej,
to jakoś tamta bardziej mi się podobała. Może dlatego, że w Studnisku dzięki małemu otworowi szybko robi się ciemno,
a studnia Urwistej jest cała oświetlona?
W każdym razie zjechaliśmy i zaczęliśmy zwiedzanie - od Komory Wejściowej przeszliśmy do Sali Zawaliskowej,
gdzie jest wiele fajnych form naciekowych. Następnie zaczęliśmy schodzić w kierunku Partii Spragnionych.
Czasami trochę ciasno, ale bez większych problemów. Na końcu dużo błota, poziom wody w okolicach -70 metrów.
Myślałem też, że wyjście korytarzem będzie bardziej kłopotliwe, jednak dwa kominy mają dobre stopnie
i idzie się w nich zapieraczką zupełnie spokojnie. Pewnie trening z Rury w Miętusiej trochę tutaj pomógł -
zresztą korytarz w Studnisko bardzo mi przypominał Rurę w Miętusiej...
Po wyjściu z korytarza spotkaliśmy grotołazów z Częstochowy i zrobiliśmy małą sesję zdjęciową w Sali Zawaliskowej.
Jaskinia Studnisko
Sprawdź też opis jaskini na stronie Epimenides.
[MJT] Przed wejściem do Studniska - wyjątkowo nie ma innych ekip (jeszcze)
[MJT] Przed wejściem do Studniska - wyjątkowo nie ma innych ekip (jeszcze)
[MJT] Tą razą odważniczka poręczuje (pod nią 30-metrowa studnia)
[MJT] Tą razą odważniczka poręczuje (pod nią 30-metrowa studnia)
[MJT] Po wyjściu z rury (na samym dole było przyjemne błocko - co widać na sprzęcie)
[MJT] Po wyjściu z rury (na samym dole było przyjemne błocko - co widać na sprzęcie)
[Aro] Fantastyczny strop w jednej z sal
[Aro] Fantastyczny strop w jednej z sal
[MJT] A kuku!
[MJT] A kuku!
[MJT] Aro trochę się tutaj niecierpliwił - siedział w małym jeziorku...
Ale dla sztuki trzeba się poświęcać!
[MJT] Aro trochę się tutaj niecierpliwił - siedział w małym jeziorku...
Ale dla sztuki trzeba się poświęcać!
[MJT] Winogrona z błota
[MJT] Winogrona z błota
[MJT] Coś tutaj skamieniało, gdy wypełzało z dziury
[MJT] Coś tutaj skamieniało, gdy wypełzało z dziury
[MUT] Częstochowa przygotowuje się do zjazdu, my po wyjściu zrobiliśmy sobie mały piknik
[MUT] Częstochowa przygotowuje się do zjazdu, my po wyjściu zrobiliśmy sobie mały piknik
Góra
Po Studnisku, tego samego dnia poszliśmy jeszcze do Koralowej. Bardzo ciekawa i różnorodna jaskinia.
Trzeba będzie tu jeszcze wrócić, gdyż teraz nie mieliśmy już za bardzo czasu, a i chęci na zwiedzanie trochę odeszły
(nieco czekaliśmy na wyjście poprzedniej ekipy).
Szybko więc przeszliśmy do Korytarza Koralowego, aby móc podziwiać piękne wodne koraliki na wystających korzeniach drzew.
Nie za dużo rozglądaliśmy się na boki, toteż relacja krótka i zdjęć mało. Ale jaskinia bardzo fajna.
Po Studnisku, tego samego dnia poszliśmy jeszcze do Koralowej. Bardzo ciekawa i różnorodna jaskinia.
Trzeba będzie tu jeszcze wrócić, gdyż teraz nie mieliśmy już za bardzo czasu, a i chęci na zwiedzanie trochę odeszły
(nieco czekaliśmy na wyjście poprzedniej ekipy).
Szybko więc przeszliśmy do Korytarza Koralowego, aby móc podziwiać piękne wodne koraliki na wystających korzeniach drzew.
Nie za dużo rozglądaliśmy się na boki, toteż relacja krótka i zdjęć mało. Ale jaskinia bardzo fajna.
Jaskinia Koralowa
Sprawdź też opis jaskini na stronie Epimenides.
[MJT] Wlotówka Koralowej
[MJT] Wlotówka Koralowej
[MJT] Już troszkę zmęczeni...
[MJT] Już troszkę zmęczeni...
[MJT] Misy z wodą na końcu jaskini
[MJT] Misy z wodą na końcu jaskini
[MJT] Sławetne koraliki
[MJT] Sławetne koraliki
[MJT] Błotny tunel między Salą Zawaliskową a Salą Gotycką
[MJT] Błotny tunel między Salą Zawaliskową a Salą Gotycką
Góra
|